Odwieczne pytanie…
Często słysze pytanie: co niepodobało Ci się w meblach do tego stopnia że zacząłeś szukać alternatywnych metod ich produkcji?
Historię naszego biznesu opisaliśmy na naszej stronie w zakładce O NAS ale są pewne aspekty i wątki, o których dowiecie się tylko z naszego bloga.
Jeżeli czytaliście jakiś tekst na temat historii FOMLY z pewnością, że było w nich coś na temat naszej działalności w branży wynajmu mebli eventowych. W istocie, to doświadczenia zdobyte w trakcie pracy z sofami, pufami itd. przewożonymi często z miejsca na miejsce i używanymi w różnych warunkach, uzmysłowiły nam jakie wady mają tradycyjne meble.
Niezwykle inspirujące okazały się jednak wnioski płynące z obcowania z meblami przeznaczonymi dla dzieci. To ta kategoria mebli, która zawsze wzbudza u mnie szczególną ciekawość, choćby z tego powodu, że jakoś zawsze domyślnie zakładamy, że skoro coś jest dla dzieci to “ktoś” zadbał o to żeby na pewno było bez zarzutu.
Otóż nie do końca….
I tu szybko docieramy do meritum sprawy. Podczas zabawy z dziećmi w jednym z centrów przeznaczonych dla najmłodszych natrafiłem na fajnie zaprojektowane meble modułowe, które w całości obite były tapicerką ze skóry syntetycznej. Meble (jak mogłem się spodziewać) były w dotyku miękkie i przyjemne, dlatego zaskoczyła mnie niezwykle płacząca dziewczynka, która nieumyślnie uderzyłą się w nogę biegnąc obok rzeczonego siedziska.
Jak się okazało meble te miękkie i przyjazne były tylko od góry, czyli tej części, którą najłatwiej było ocenić dorosłemu. To co było po bokach było już zupełnie sztywne, z pominięciem cieniutkiego podkładu między tapicerką, a twardą konstrukcją pozbawioną pianki.
I to był kolejny “kamyczek do ogródka” projektu stworzenia własnych mebli w technologii lekkich elastomerów. Pomyślałem sobie bowiem, że to zupełny absurd, żeby coś co ma być w zasadzie głównie piankowe i miękkie osadzać na sztywnej, twardej i ciężkiej konstrukcji. Nie winię tu absolutnie producenta czy projektanta tych mebli. To po prostu taki standard, do którego przez lata zdążyliśmy się na tyle przyzwyczaić, że nie zwracamy na niego uwagi.
Już doświadczenia z wynajmu mebli sprawiły, że wyrobiłem sobie opinie na temat ograniczeń tradycyjnych sof, puf czy foteli. Nawet najlepiej wykonane meble tapicerowane, wyprodukowane z najlepszych materiałów zawsze mają zawsze te same problemy. Tapicerka jest trudna w czyszczeniu zwłaszcza gdy mówimy o metodach na “mokro”, zanieczyszczenia gromadzą się w zakamarkach, a intensywnie używane fragmenty zwyczajnie się przecierają.
Doświadczenie zdobyte w krainie zabaw dziecięcych sprawiło, że do listy zarzutów dołączył jeszcze aspekt trudności w uczynieniu mebla miękkim z każdej strony. “Pozbycie” się z całej konstrukcji stelaża było dla mnie interesujące z dwóch względów. Po pierwsze zależało mi na tym żeby element wyposażenia wnętrza, w pomieszczeniu gdzie beztrosko i nieuważnie biegają dzieci, był po prostu miękki i bezpieczny. Z drugiej strony natomiast nie brakowało mi doświadczeń z incydentów gdy upadek jakiegoś mebla np. w trakcie transportu dyskwalifikował go z dalszego użytkowania za sprawą uszkodzeń stelaża, podczas gdy pozostałe elementy jak tapicerka i piankowe wypełnienie mogłyby z powodzeniem jeszcze służyć.
Jeżeli chcesz zobaczyć co jeszcze sprawiło, że zaczęliśmy poszukiwać alternatywy dla mebli tradycyjnie tapicerowanych, koniecznie zobacz nagranie z rozmowy z naszą ambasadorką, a jednocześnie projektantką wnętrz, Olimpią Ajakaiye: https://www.youtube.com/watch?v=Mw527s51hqE
Zobacz wycinek mojego nagrania z dźwiękiem
